dziaderski

Dziaderski to potoczne słowo, które wskazuje na związek z dziadersem, dziaderką lub dziaderstwem I.

Jeśli o mnie chodzi, to dziś mam gusta zdecydowanie dziaderskie. Z zagranicznej muzy szeroko pojęty Woodstock i okolice, z polskiej – ejtisy, muzycznie najlepsza polska dekada (czy dziś ktoś nagrałby takie perełki jak „Odmienić los” Oddziału Zamkniętego, „Rock’n’roll na dobry początek” Budki Suflera czy „Maraton Rockowy” RSC?). (Źródło).

Wcale nie są to panowie w mocno średnim wieku, którzy pykając fajkę i siedząc w ulubionym fotelu, narzekają na dzisiejszą młodzież, która nie chce żyć tak, jak oni to widzą. Dobra, ta fajka jest bardzo dziaderska z mojej strony, prawda? Ale najbardziej dziaderscy są panowie, którzy mówią protestującym na ulicach: stój prosto, nie machaj za dużo rękoma, nie przeklinaj. A najlepiej to protestuj w internecie, tylko nie siedź za długo przed komputerem, bo to szkodzi. I w ogóle te media społecznościowe... (Źródło).

Żebyż Duda opowiedział dowcip li tylko rasistowski, suweren zarechotałby familiarnie, nie na poprawności politycznej buduje się teraz mir w narodzie. Pech chciał, że to był kawał tyleż niepoprawny, co nieśmieszny, dla statystycznego wyborcy kompletnie hermetyczny, by nie rzec elitarystyczny, środowiskowo zaś żenujący, by nie rzec dziaderski. Tym samym w dowcipie o ludożercach dokonał się akt częściowego autokanibalizmu – Duda zaczął zjadać własny ogon. (Źródło).

„Nie trzeba było nas wkurwiać!” – krzyczała w piątek wieczorem warszawska ulica w stronę władzy. I to jest sedno sprawy. Stracone już dla „dziaderskiej” prawicy młode pokolenie trzymało się od obmierzłych i budzących zażenowanie freaków z PiS oraz groteskowych, bredzących żenujące androny biskupów z daleka. (Źródło).

Od miesiąca widzę tutaj całą serię felietonów tych Panów skierowanych do Kingi Duda. Nigdy żadnego z nich nie czytałem, bo zakładałem, że i tak są niewiele warte. Ten dla odmiany przeczytałem i okazało się, że miałem rację. Ale pisać każdy może.

Powinien jednak znać umiar. Bo sorry, ale to zaczyna być trochę creepy, gdy dwóch panów w wieku mocno średnim z zaczepek młodej kobiety zrobiło sobie cotygodniową kolumnę. Panowie chcą bardzo mocno nawiązać kontakt z córką Dudy czy co jest z nimi nie tak? Andrzej Duda ma wielu doradców opłacanych, jeszcze więcej doradców społecznych, ale jakoś do żadnego innego panowie się nie zwracają, co jest bardzo niepoprawne politycznie. Podobnie jak założenie, na którym opiera się cały cykl tych żałosnych felietonów, że jak ktoś jest osobą młodą i kobietą, to na pewno nie ma nic mądrego do powiedzenia. I jeszcze ten dziaderski, mentorski ton nad młodą. Aż chce się sięgnąć po jeden ze sloganów z demonstracji Strajku Kobiet... (Źródło).