fanfikciarz

Fanfikciarz to inaczej fanfikowiec. Określenie środowiskowe.

Jako fanfikciarz mam problem z mierzeniem się z klasyką. Mam go mianowicie dlatego, że nie przepadam za stylizacją (...). O ile rozumiem potrzebę archaizowania dialogów, o tyle buntuję się i wierzgam przed stylizacją narracji, no bo jeśli mam napisać dokładnie tak jak oryginał, to po co w ogóle pisać? (Źródło).

Fanfikciarze poznali kulturę masową od strony praktycznej i nauczyli się, jak przerabiać ją na własną korzyść. Dlatego psują statystyki: czytają niewiele książek, ale przetwarzają mnóstwo tekstów; nie podnoszą poziomu czytelnictwa, ale należą do najżywszych interpretatorów literatury; (Źródło).

A fanfikciarz nie jest plagiatorem, bo istotą fanfika jest bazowanie na cudzej treści, na cudzym świecie. Fanfikciarz plagiatorem byłby, gdyby zamiast zwyklego fanfika na bazie np. dzieł LeGuin napisał utwór oryginalny (...). (Źródło).

(...) Rowling niemal wszystko jest opisywane z punktu widzenia Harry’ego, i czytelnik wie tylko tyle, ile wiedzieć może Harry, zaś fanfikciarze lubią stawiać w centrum inne postacie, które także brały udział w wydarzeniu i kazać im opisywać je ze swej perspektywy. (Źródło).

Żaden fanfikciarz nie rości sobie pretensji do bycia autorem a tym bardziej właścicielem! utworu kanonicznego, ani też, do czerpania zysków z utworu kanonicznego ani, do dysponowania utworem kanonicznym – np. wydawania licencji.  (Źródło).